- Rolnictwo
Zasubskrybuj magazyn, wybierz kategorie aby przed innymi otrzymywać aktualności i oferty produktowe
Pierwsze ciepłe dni zachęcają do tego, by po zimowej przerwie znowu wsiąść na motocykl. Zanim jednak zaczniemy delektować się jazdą, warto poświęcić swojemu jednośladowi trochę uwagi, by ten mógł później odwdzięczyć się długim okresem bezawaryjnego użytkowania.
A więc jak przygotować sprzęt do sezonu? Zacznijmy od rzeczy kluczowej – wymiany oleju. Pytanie, które często zadają sobie fani motocykli, brzmi: czy zająć się tym bezpośrednio po zakończonym sezonie, czy może tuż przed inauguracją następnego?
Oleju, który jest w znacznym stopniu zużyty, nie warto zostawiać w silniku na zimę
Zdecydowanie polecamy tę pierwszą opcję! Oleju, który jest w znacznym stopniu zużyty, nie warto zostawiać w silniku na zimę. Możemy być pewni, że nie brak w nim zanieczyszczeń oraz produktów spalania, które są zmywane ze ścianek. Wilgoć pochodząca z powietrza oraz tlenki i siarka ze spalin przyczynią się do powstawania kwasów. Takie środowisko, rzecz jasna, nie służy silnikowi.
To, że motocykl nie jest używany, nie oznacza wcale, że w silniku nic się nie dzieje. Wspominaliśmy już, że do oleju dostaje się woda ze skroplonego powietrza. Proces ten nasila się zimą, szczególnie, jeśli motocykl trzymany jest na zewnątrz. Dlaczego? Odpowiadają za to niskie temperatury. Podczas mroźnych nocy powietrze znajdujące się w silniku zmniejsza swoją objętość, co sprawia, że do środka wciągane jest powietrze z zewnątrz o większej zawartości wilgoci. Ta skrapla się i spływa do oleju, przez co dochodzi do niepożądanego zjawiska emulgacji. Efekt? Nawet jeśli – zgodnie z powyższymi zaleceniami – wymienimy olej zaraz po zakończeniu sezonu, nie mamy pewności, że ten przez zimę nie zmieni swojego składu.
Tego, w jakiej „formie” olej przetrwał zimę, można się dowiedzieć wykonując proste badanie. Wystarczy pobrać z silnika niewielką ilość oleju (np. 100 ml). Taką próbkę należy przelać do uprzednio przygotowanego „przyrządu badawczego” (idealnie nada się do tego aluminiowa puszka po napoju, z odciętą górną połową), a następnie wstawić do płaskiego naczynia, w którym będziemy gotować wodę. Gdy już uda nam się w ten sposób rozgrzać olej (sugerowana temperatura to ok. 1100C), trzeba uważnie się przyjrzeć, czy nie robią się w nim bąbelki. Ich obecność świadczy o zawartości wody – taki olej będzie kwalifikował się do wymiany.
Dla niektórych motocyklistów sezon trwa przez okrągły rok, a to powoduje pewne komplikacje. Zimą, gdy na zewnątrz panuje mróz, silnik nie jest w stanie się w pełni rozgrzać. W takiej sytuacji benzyna gorzej odparowuje, a jej nadmiar może spływać do oleju. Jeśli olej również nie osiągnie odpowiednio wysokiej temperatury, paliwo w nim pozostanie, co oznacza pogorszenie się właściwości smarnych.
Jeśli przygotowujemy na wiosnę motocykl, który użytkowany był także zimą, powinniśmy wykonać inny prosty test. Chodzi o pobranie próbki oleju, w celu sprawdzenia, czy nie „przebija się” zapach paliwa. Gdyby tak było, olej należy wymienić niezależnie od ilości przejechanych kilometrów.
Wiedza o tym, kiedy należy wymienić olej, to jedno. Równie ważną kwestią jest wybór produktu, który najlepiej zadba o silnik. Wychodząc naprzeciw potrzebom motocyklistów, specjaliści marki FUCHS stworzyli serię olejów Silkolene, opartych na nowej technologii XP Technology. Są to FUCHS Silkolene Pro 4 XP oraz FUCHS Silkolene Comp 4 XP.
Co wyróżnia te oleje? Linia bazuje na zaawansowanej technologii, a skład wymienionych środków został tak dobrany, aby maksymalnie zredukować straty tarcia. Przekłada się to na inne parametry:
Co ważne, powyższe oleje z rodziny FUCHS Silkolene spełniają normę JASO MA2 (dotyczącą poprawnej pracy mokrego sprzęgła), a potwierdza to stosowny certyfikat.
Niezależnie od tego, czy sprzęt był używany zimą, czy w tym czasie jedynie „kurzył się” w garażu, przed inauguracją sezonu warto go dokładnie wymyć. Tu przydatne okażą się dedykowane motocyklom preparaty, takie jak łatwy w użyciu i skuteczny FUCHS Silkolene Wash-Off. Jak podejść do samego mycia? Chociaż czasami kusi nas, by skorzystać z myjki ciśnieniowej, należy porzucić takie pomysły. Silny strumień wody może zaszkodzić maszynie.
W trakcie takiej „operacji” nie powinniśmy zapominać o istotnych detalach. Na przykład o wyczyszczeniu tarcz oraz klocków hamulcowych. Będzie to mieć wpływ na ich sprawniejsze działanie, więc także na bezpieczeństwo. Innym elementem, wartym naszej uwagi, jest łańcuch napędowy. Czysty i odpowiednio nasmarowany będzie się wolniej zużywać. Do wymienionych części rekomendujemy użycie preparatu FUCHS Silkolene Brake & Chain Cleaner, który doskonale radzi sobie z odtłuszczaniem. Specjalistycznych środków jest zresztą więcej. O układ dolotowy najlepiej zadba FUCHS Silkolene Injector/Carb Cleaner.
Po wymyciu części pokrytych lakierem oraz wszelkiego rodzaju plastików, warto zafundować im małą konserwację. Doskonale nadaje się do tego preparat FUCHS Silkolene PRO-PREP, który na takich powierzchniach pozostawia cienki silikonowy film ochronny. Poza tym, że podnosi on walory estetyczne motocykla, to jeszcze zapobiega przywieraniu zanieczyszczeń.
Po wymyciu maszyny, czas na smarowanie takich elementów, jak: łańcuch oraz linka gazu i linka sprzęgła. Jakie środki sprawdzą się w tym przypadku? Do łańcucha proponujemy użyć preparatu FUCHS Silkolene Chain Lube, którego popularność wynika ze znakomitej relacji jakości do ceny. W przypadku linek najlepsze efekty dają środki zawierające grafit, takie jak FUCHS SILKOPEN (chociaż trzeba się upewnić, czy linki nie posiadają elementów gumowych, wrażliwych na ten minerał). Alternatywą jest wykorzystanie uniwersalnego środka w sprayu, takiego jak FUCHS Silkolene ALL-IN-ONE.
W przededniu sezonu warto też skontrolować poziom i stan kilku płynów eksploatacyjnych. Z punktu widzenia bezpieczeństwa istotne znaczenie ma regularna wymiana płynu hamulcowego. Jak to zrobić? Stosowne wskazówki powinniśmy znaleźć w instrukcji pojazdu.
Warto skontrolować poziom i stan płynów eksploatacyjnych: płynu hamulcowego, olejów do zawieszenia, czy płynu do chłodzenia.
Warto też zadbać o odpowiednie ciśnienie w oponach.
Ale to nie jedyny płyn, którego poziom należy skontrolować. Wymiany mogą wymagać także oleje w przednim i tylnym zawieszeniu. W portfolio marki FUCHS nie brakuje dedykowanych temu środków, takich jak: FUCHS Silkolene RSF (o wyjątkowo wysokich współczynnikach lepkości, które gwarantują płynne tłumienie i mniej się rozrzedzają wraz ze wzrostem temperatury), dostępnych w 5 lepkościach od RSF 2.5 do RSF 15 plus SF 20 i SF 30.
Wymiany wymagać może również płyn do chłodzenia. Tutaj polecić możemy preparat FUCHS Silkolene Mag Cool (bazujący na technologii OAT) o temperaturze zamarzania -40oC, szczególnie rekomendowany do najnowocześniejszych silników, z głowicami wykorzystującymi stopy magnezowe.
Na koniec sprawa oczywista, która jednak w natłoku innych zadań może nam umknąć. Przed wyruszeniem w trasę warto zadbać o odpowiednie ciśnienie w oponach.
Po przeprowadzeniu tych wszystkich operacji można już cieszyć się jazdą na znakomicie przygotowanym motocyklu. Szerokiej drogi!
Produkty FUCHS Silkolene, o których była mowa w niniejszym artykule, dostępne są w sieciach Inter Motors, Inter Cars oraz w profesjonalnych serwisach i sklepach motocyklowych. Po szczegółowe informacje zapraszamy na stronę www.silkolene.pl.