FUCHS BluEV to nowa linia produktów typu „wszystko w jednym”, obejmująca smary, płyny termiczne i płyny specjalistyczne dla mobilnej przyszłości. Sukces wprowadzenia produktu na Szanghajski rynek uwypukla lukę w dynamicznie rozwijającym się sektorze.
Sektor e-mobilności wciąż się rozwija, a siłą napędową jest choćby rosnące zainteresowanie pojazdami Tesli. Wzrasta popyt na samochody elektryczne, nawet te stosunkowo drogie. Szczególnie widać to na chińskim rynku. To właśnie tam rodzi się dziś spore zapotrzebowanie na smary nowego typu. Na te potrzeby odpowiada FUCHS.
To była tylko nietrwająca zbyt długo irytacja i nic więcej – właśnie w taki sposób światowy rynek e-mobilności zareagował na zawirowania, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W Chinach, czyli na najważniejszym rynku pojazdów elektrycznych, już od lata nadchodził boom.
Według McKinsey & Company udział pojazdów elektrycznych w rynku zarówno w Chinach, jak i w Europie będzie prawdopodobnie jeszcze wyższy pod koniec 2020 roku, wbrew temu, co pierwotnie przewidywano przed nadejściem kryzysu spowodowanego koronawirusem.
Odpowiedzią FUCHS na ten rozwój jest nowa linia produktów: FUCHS BluEV. Prezentacja portfolio w Szanghaju odbyła się zatem we właściwym miejscu i we właściwym czasie. „Future Mobility China Technology Forum”, zorganizowane przez FUCHS i odbywające się 4 września 2020 roku w Szanghaju, gościło 160 odwiedzających z branży, nie licząc wielu uczestników na platformie internetowej.
Gary Hooper, który jest odpowiedzialny za działania FUCHS China w zakresie e-mobilności i pracuje w Chinach od 18 lat, ocenia przyszłe perspektywy rynku e-mobilności jako bardzo obiecujące, szczególnie na wiodącym rynku w Chinach:
Cały przemysł motoryzacyjny w Chinach kwitnie, również w segmencie, który Chiny nazywają „pojazdami nowej energii” lub „NEV”. Producenci tych NEV-ów dużo inwestują. W rzeczywistości same spółki joint venture Volkswagena przeznaczają około 17 miliardów euro na elektryfikację w Chinach. Guangzhou Automotive zainwestowało nawet około 38,5 miliarda euro w pojazdy NEV
To niewątpliwie ogromna siła napędowa, zwłaszcza od czasu rozpoczęcia lokalnej produkcji wspomnianych pojazdów w Chinach. W efekcie ceny zaczęły spadać i korzystają na tym wszyscy producenci:
Popyt na w pełni elektryczne samochody jest obecnie bardzo wysoki. Przyczynią się do tego również ID.4 od Volkswagena i EQ od Mercedesa Benz.
Wygląda na to, że zniknęły też całkowicie obawy o brak odpowiedniego zasięgu – w dużej mierze dzięki zastosowaniu ulepszonych akumulatorów i rozbudowanej infrastruktury stacji ładowania.
Mimo iż nowe programy dotacji państwowych z pewnością przyczyniają się do boomu w Chinach, to obserwowany wzrost nie jest od nich zależny. Jak zauważa Hooper:
Nawet pojazdy kosztujące ponad 300 000 renminbi – co przekłada się na około 38 500 euro – sprzedają się w imponujących ilościach. Jest to dość niezwykłe, ponieważ w rzeczywistości powyżej tego progu nie są proponowane żadne dopłaty.
Czy zatem Chiny można nazwać rynkiem, na którym producenci środków smarnych muszą być obecni, jeśli nie chcą przegapić biznesu przyszłości? Hooper twierdzi, że tak: Właśnie dlatego zorganizowaliśmy zaprezentowanie FUCHS BluEV na miejscu, przed stopniowym wprowadzeniem tej linii produktów na całym świecie.
Chiński rynek samochodowy uznawany jest za największy na świecie, dlatego mają w tym kraju reprezentację wszyscy liczący się międzynarodowo gracze. Chińscy producenci pojazdów, w tym sam BYD, znajdują się na szczycie list bestsellerów, podczas gdy nowi „zawodnicy”, tacy jak NIO z siedzibą w Szanghaju, imponują innowacjami technologicznymi, do których zalicza się między innymi wymiana baterii trwająca zaledwie trzy minuty.
W świetle tych wszystkich informacji decyzja o zaprezentowaniu FUCHS BluEV na wspomnianym rynku wydaje się całkiem zrozumiała.
Ewidentnie istnieje zapotrzebowanie na nowe smary odpowiadające rosnącemu trendowi elektromobilnemu.
Podczas użycia w aplikacjach NEV oleje przekładniowe, chłodziwa i smary stykają się z modułami elektrycznymi, czujnikami i obwodami, a także są narażone na działanie energii elektrycznej i pól elektromagnetycznych.
Właśnie dlatego należy je odpowiednio dostosować – wyjaśnia Jörg Wehrle, wiceprezes ds. globalnej strategii zarządzania produktami w firmie FUCHS. Oprócz tego, silniki, akumulatory i inne elementy napędu stosowane w pojazdach elektrycznych, emitują dużo ciepła, które należy rozproszyć, zatem – jak dodaje Wehrle – efektywne koncepcje chłodzenia będą stawały się coraz ważniejsze.
Silniki elektryczne są również eksploatowane przy coraz większych prędkościach, co jest dobrym sposobem na zwiększenie wydajności. Żeby to osiągnąć, opracowywane są nowe przekładnie redukcyjne z wyższymi prędkościami napędowymi i mniejszymi przełożeniami:
Te przekładnie redukcyjne są również używane w połączeniu z modułami elektrycznymi, więc olej przekładniowy, którego używają, musi być kompatybilny z wybranymi materiałami modułów. Jest to duże wyzwanie dla twórców środków smarnych
– twierdzi Wehrle.
Linia FUCHS BluEV została zaprojektowana specjalnie po to, aby sprostać wspomnianym wymaganiom i pokrywać wszystkie obszary zastosowań: od smarowania, poprzez zarządzanie termiczne, aż po różne produkty specjalne, takie jak powłoki antykorozyjne.
Jesteśmy jedynym dostawcą, który oferuje kompleksową platformę dla e-mobilności, opracowaną we własnym zakresie – mówi Gary Hooper.
Dlaczego jest to możliwe? Jörg Wehrle przypisuje to ogromnemu doświadczeniu firmy i wieloletniej współpracy rozwojowej z sektorem motoryzacyjnym: Pracujemy nad środkami smarnymi od ponad 90 lat i mamy rozległą wiedzę z dziedziny inżynierii, produkcji i serwisu. W związku z tym FUCHS działa globalnie i ściśle współpracuje z największymi producentami i dostawcami na całym świecie: Dzięki temu, że koncentrujemy się wyłącznie na środkach smarnych i specjalistycznych płynach, jesteśmy specjalistami w tym zakresie. Rozszerzamy naszą rozległą wiedzę na cały świat. To pomaga nam wzrastać.
Uwzględniając to, w jaki sposób można osiągnąć maksymalną wydajność za pomocą rozwiązań dla e-mobilności, powstała linia produktów obejmująca wszystkie aspekty tej technologii. To był konsekwentny i logiczny wniosek – komentuje Wehrle.
