- Rolnictwo
Zasubskrybuj magazyn, wybierz kategorie aby przed innymi otrzymywać aktualności i oferty produktowe
Margaret A. Wilcox wyprzedzała swoje czasy pod względem formowania drogi dla swojej własnej płci. Wbrew wszelkim przeszkodom, takim jak zakaz zgłaszania patentów przez kobiety, opracowała kilka bardzo przydatnych wynalazków, w tym ogrzewanie samochodowe, które całkowicie odmieniło komfort jazdy.
Urodziła się w 1838 roku, a więc w czasie, który zdecydowanie nie sprzyjał kobiecej przedsiębiorczości i kreatywności. Otóż zgodnie z prawem, aż do końca XIX wieku, zgłaszanie patentów we własnym imieniu przez kobiety było po prostu zakazane. Teoretycznie można było tego dokonać, ale tylko pod nazwiskiem ojca lub męża.
Wilcox skorzystała z tej możliwości i zgłosiła w ten sposób „mężowski” patent na kombinowaną maszynę do prania odzieży i zmywarki. Ale jej ambicje okazały się większe niż przeszkody formalne, na które natrafiała.
Dziś mało kto wyobraża sobie brak klimatyzacji w aucie, nie mówiąc już o nieogrzewanym samochodzie. Pomyślmy tylko, jak nieprzyjemne musiało być podróżowanie podczas śnieżycy lub wilgotnej pogody. Wielogodzinna przejażdżka w akompaniamencie szczękających zębów nie wydaje się miłym scenariuszem. Tę potrzebę dostrzegła właśnie Margaret Wilcox.
We wniosku patentowym datowanym na 1892 rok przekonywała, że korzystanie z ogrzewania samochodowego będzie tanie i nie będzie pochłaniało wiele energii.
W jej projekcie ciepłe powietrze pochodzące z komory silnika miało być kierowane na nogi kierowcy. Wilcox walczyła o swój wynalazek i nie pozwoliła na to, by jakiekolwiek inne nazwisko stało za jej pomysłem. Udało się.
Jej „podgrzewacz samochodowy” został oficjalnie opatentowany 28 listopada 1893 roku. Patent sprawił, że Amerykanka z Chicago została uznana za pionierską wynalazczynię przemysłu samochodowego.
Wynalazek Wilcox nie był przełomowy w tym sensie, że już wcześniej pojawiały się podobne koncepcje, bo odwołuje się ona do nich we wniosku patentowym. Nikt jednak nie podjął się dokładnego opracowania projektu ogrzewania samochodowego i nie zdołał go opatentować.
Niewątpliwym plusem „podgrzewacza” było to, że ułatwiał on jazdę we mgle i w chłodnej temperaturze, zwiększając widoczność szyb. Miało to znaczenie w kontekście bezpieczeństwa.
Niestety po wdrożeniu wynalazku zaczęły też pojawiać się pierwsze problemy. Choć podnosił on zdecydowanie komfort jazdy zimą, zwłaszcza wśród podróżujących arystokratów, to jednak brak możliwości regulacji temperatury sprawiał, że kabina nadmiernie się nagrzewała. Na dłuższą metę, była to niedogodność.
Pomijając tę wadę, trzeba przyznać, że nowatorski pomysł Wilcox otworzył drogę do kolejnych udoskonalonych mechanizmów, które były już wolne od podobnych błędów.
Margaret Wilcox działała w rzeczywistości, która nie sprzyjała kobietom i dotykała obszaru, który zarezerwowany był w zasadzie wyłącznie dla mężczyzn. Tym bardziej warto docenić jej wiedzę i zawziętość.