Jak przygotować motocykl do zimy?

8309 wyświetleń

Fani motocykli nie mieliby nic przeciwko temu, żeby sezon trwał cały rok. Niestety, nasz klimat na to nie pozwala. Gdy widzisz, że złota polska jesień jest już w odwrocie, pomyśl o przygotowaniu swojej maszyny do zimy. Do tej kwestii warto podejść z należytą powagą, gdyż wszelkie zaniedbania z pewnością wyjdą już u progu nowego sezonu.

W artykule omówimy temat
  • Tankowania motocykla „pod korek”, prawidłowego garażowania. Rozprawimy się też z mitem na temat wymiany oleju.

 

Ogólnie rzecz biorąc, twój motocykl nie przepada za niskimi temperaturami.

To najlepsza z możliwych opcji. Jeśli masz możliwość, by na czas zimy schować motocykl w ogrzewanym pomieszczeniu, nie wahaj sięTaki wybór zwiększa szansę na to, że w nowy sezon wjedziesz bez komplikacji.

Gdy jednak nie posiadasz garażu, w którym zimą panuje przyjemna temperatura, ale jesteś skłonny sięgnąć nieco głębiej do kieszeni, możesz skorzystać z oferty firmy, która świadczy usługi z zakresu “zimowania motocykli”. Ogrzewana hala i troskliwa opieka specjalistów – trudno wyobrazić sobie lepsze rozwiązanie!

Co zrobić, gdy jednak nie możesz zapewnić swojej maszynie tak cieplarnianych warunków? Zimowanie w nieogrzewanym garażu też jest jakimś wyjściem. Trzeba jednak pamiętać o kilku rzeczach, które sprawią, że twój jednoślad przetrwa ten czas w dobrej formie i na wiosnę będzie gotowy do nowych wyzwań.

Zatankuj do pełna

Zanim będzie o garażowaniu, musimy wspomnieć o ostatnim akcencie zamykanego sezonu. Jeśli masz metalowy zbiornik paliwa, celem twojej ostatniej jesiennej przejażdżki powinna być stacja benzynowa. Koniecznie zatankuj tam “pod korek”. Bak pełen paliwa daje nadzieję, że wewnątrz nie będzie się skraplać woda. Inaczej mówiąc, jest to metoda, która ma przeciwdziałać powstawaniu w środku ognisk korozji. Zakres ochrony możesz jeszcze rozszerzyć – wystarczy, że dodasz do paliwa preparat FUCHS Silkolene PRO FST.

Chcemy uspokoić tych, którzy twierdzą, że kilkumiesięczne leżakowanie zaszkodzi samej benzynie. Oktany nie wytrącają się aż tak szybko, więc z zawartości baku bez problemu zrobisz użytek na wiosnę.

Wymień olej i filtr oleju

Jeśli chodzi o wymianę oleju, są tu dwie “szkoły”. Jedni uważają, że najlepiej zrobić to po zakończeniu sezonu, inni że można poczekać do wiosny. My przychylamy się do tego pierwszego poglądu z prostej przyczyny. O ile nowy olej ma odczyn zasadowy, w tym przepracowanym (a zwykle w takim stanie olej jest po intensywnym sezonie) znajdziemy sporo zanieczyszczeń, które sprzyjają powstawaniu kwasów. Jeśli olej nie jest “pierwszej młodości” to na pewno nie warto ryzykować. Wymieniając go jeszcze przed zimą, uchronisz silnik przed dłuższą stycznością z niepożądanymi substancjami. Przy okazji takiego serwisu warto wymienić także filtr oleju.

Dodatkowym argumentem przemawiającym za jesienną wymianą, mogą być… kolejki, jakie tradycyjnie tworzą się w warsztatach motocyklowych wczesną wiosną. Jeśli nie jesteś pewien co do tego, jakim olejem zalać silnik swojego motocykla, skorzystaj z naszej wyszukiwarki: Silkolene – wyszukiwarka olejów. Nasza wyszukiwarka, poza olejem silnikowym, wyświetli także inne produkty niezbędne przy serwisie i konserwacji Twojego motocykla, jak np.; olej przekładniowy (Kardan). Ważne: niezależnie od tego z którego producenta olejów wyszukiwarki korzystasz, pamiętaj aby ZAWSZE sprawdzić wyniki z instrukcją obsługi motocykla.

Wymyj motocykl

Jedni z nas do estetyki przykładają bardzo dużą wagę, dla innych to kwestia drugorzędna. Niezależnie od tego, do której grupy należysz, przed zimą dokładnie wymyj swój motocykl.

Dlaczego to takie ważne? Otóż wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia w postaci pozostałości środków smarnych, błota, asfaltu czy zaschniętych muszek, źle wpływają na lakier. Jeśli teraz ich nie usuniesz, na wiosnę pozbycie się takich śladów będzie tylko trudniejsze.

W jaki sposób wymyć motocykl? Niektórzy, chcąc ułatwić sobie zadanie, udają się do myjni. W tym przypadku trzeba zachować dużą ostrożność. Myjka ciśnieniowa, chociaż szybko usuwa brud, może wyrządzić wiele szkód. Producenci motocykli często wręcz odradzają mycia sprzętu wodą pod ciśnieniem. Jeśli mimo to zdecydujesz się skorzystać ze wsparcia myjki, bezwzględnie omijaj: łańcuch, łożyska, chłodnicę oraz elementy instalacji elektrycznej.

Dużo bezpieczniej jest umyć pojazd ręcznie, korzystając z mokrej gąbki lub szmatki (przy większych zabrudzeniach czasami także szczotki). Zadanie będzie zdecydowanie łatwiejsze, jeśli skorzystasz z odpowiedniego środka. Doskonale z tej roli wywiąże się preparat FUCHS Silkolene Wash-off. Świetnie radzi on sobie z tłustymi plamami z oleju, błotem oraz różnego rodzaju brudem. Wystarczy nanieść go na czyszczone miejsce, chwilę odczekać i spłukać wodą. Zwykle na tym się kończy. Preparat jest na tyle mocny, że raczej nie trzeba niczego szczotkować.

Najwięcej uwagi warto jednak poświęcić łańcuchowi, który po intensywnym sezonie powinien być dokładnie wymyty i odtłuszczony. Tu doskonale sprawdzi się preparat FUCHS Silkolene Brake & Chain Cleaner.

Po wymyciu nie zapomnij wysuszyć swojej maszyny, gdyż wilgoć z pewnością nie będzie jej służyć.

Zakonserwuj powierzchnie lakierowane

Po takich zabiegach, dobrze jest zafundować motocyklowi warstwę ochronną, która nie tylko poprawi jego wygląd, ale też zabezpieczy metalowe elementy przed korozją i sprawi, że pojazd nie będzie tak szybko łapał zanieczyszczeń. Na tym etapie warto użyć środka FUCHS Silkolene Pro-Prep, który na powierzchniach lakierowanych oraz plastikach pozostawia cienki, film ochronny.

Nasmaruj elementy ruchome

Wyczyszczony i wysuszony motocykl jest też gotowy by zaaplikować mu odpowiednie środki smarne. W tym przypadku postępuj dokładnie tak samo, jak przy każdej okresowej konserwacji. Jeśli zastanawiasz się nad preparatem, który dobrze zabezpieczy łańcuch, polecić ci możemy środek FUCHS Silkolene Chain Lube. Cięgnom najlepiej jest zaaplikować preparat zawierający grafit (np. FUCHS Silkopen), chociaż trzeba wtedy uważać na elementy gumowe, które mogą być wrażliwe na ten składnik.

Alternatywą będzie środek uniwersalny (np. FUCHS Silkolene All-In-One w sprayu), którym można zakonserwować wszystkie elementy ruchome.

Chroń chłodnicę

Elementem wyjątkowo wrażliwym na niskie temperatury, jest chłodnica. Aby zapobiec uszkodzeniom spowodowanym przez zamarzającą wodę, należy zawczasu wymienić płyn do chłodnic, na taki, który sprosta warunkom zimowym. Dobrym wyborem będzie preparat FUCHS Silkolene Mag Cool , oparty na glikolu monoetylenowym, zapewnia ochronę przed zamarzaniem nawet wtedy, gdy słupki rtęci spadają do -40°C. Co więcej: tworzy on cienką warstwę antykorozyjną, która zapewnia lepsze odprowadzanie ciepła.

Zadbaj o opony

Długie tygodnie w bezruchu, to niezbyt ciekawa perspektywa dla opon. Motocykl swoje waży, a misja utrzymania tego ciężaru spoczywa na kołach. Guma jest tworzywem dosyć plastycznym, więc trwanie w jednej pozycji spowodować może odkształcenie się opon.

Takim niedogodnościom można jednak zaradzić. Wystarczy przed zimą nieco mocniej napompować dętki/opony i ustawić motocykl na centralnej podstawce, żeby odciążyć koła. Idealnie, jeśli masz do dyspozycji specjalne stojaki, dzięki którym jednoślad nie będzie się stykał z podłożem.

Pomogą też regularne wizyty w garażu i “przetaczanie” sprzętu, tak aby koła mogły zmienić pozycję (zaleca się, aby robić to przynajmniej raz w miesiącu).

Wyjmij akumulator

Polskiej zimy z pewnością nie polubi też akumulator. Jeśli o nim zapomnisz i zostawisz go na dłużej w nieogrzewanym pomieszczeniu, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, iż kompletnie się wyładuje. To może doprowadzić do jego zasiarczenia, a w konsekwencji sprawić, że na wiosnę czekać cię będzie dodatkowy wydatek.

Jeśli chcesz uniknąć takiego scenariusza, wymontuj “bateryjkę” i przez zimę trzymaj ją tam, gdzie jest nieco cieplej. Pamiętaj też o regularnym doładowywaniu akumulatora. Najlepiej robić to raz na 3-4 tygodnie.

Jeśli nigdy nie pamiętasz o takich rzeczach, możesz zaopatrzyć się w urządzenie, które zaopiekuje się twoim akumulatorem. Mowa o podtrzymywarce, która sama zadecyduje, kiedy “bateryjce” należy się doładowanie i zasili ją odpowiednią dawką energii.

Pomyśl o detalach

W praktyce niemal każdy doświadczony miłośnik motocykli ma swoje własne patenty, na zimę. Większość z nich sprowadza się do odizolowania motocykla od niesprzyjających warunków. Niektórzy chronią swój sprzęt przed kontaktem z zimnym podłożem za pomocą maty izolacyjnej oraz zabezpieczają przed kurzem, przykrywając go plandeką (ważne, żeby była z oddychającego materiału!). Inni zawsze pamiętają, aby zatkać szmatką rurę wydechową i zamknąć w ten sposób drogę wilgoci, która sprzyja powstawaniu rdzy w metalowym korektorze.

Każdy patent, dzięki któremu motocykl przetrwa zimę bez uszczerbku i sprawnie wjedzie w nowy sezon, jest dobry.

Autor
Bogdan Ptak
Bogdan Ptak
Dyrektor działu Menedżerów Produktów Motoryzacyjnych w FUCHS OIL. Interesuje się motoryzacją od najmłodszych lat. Jako uczeń Technikum Samochodowego startował w kartingu. Już od połowy studiów pracował w branży motocyklowej. Ponad 25 lat doświadczenia w motoryzacji. Obecnie kierując działem Menedżerów Produktu, kładzie nacisk na wiedzę techniczną i znajomość środków smarnych oraz ich dostępność dla szerokiego grona klientów.

MAGAZYN FUCHS

Zasubskrybuj magazyn, wybierz kategorie aby przed innymi otrzymywać aktualności i oferty produktowe

Wybierz obszar który Cię interesuje:*
Zgoda na przetwarzanie danych*
Zgoda na otrzymywanie drogą elektroniczną informacji handlowych*