Ignacy Łukasiewicz - Polak, który rozświetlił mrok

290 wyświetleń

Obecnie ropa naftowa jest jednym z najważniejszych surowców energetycznych na świecie. Jednak w XIX wieku sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Tym który odkrył potencjał „czarnego złota”, był polski wynalazca Ignacy Łukasiewicz.

Czy wiesz, że…
  • Ignacy Łukasiewicz założył pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej
  • Ropa naftowa wcześniej wykorzystywana była jako lekarstwo
  • Dzięki lampom naftowym we lwowskim szpitalu przeprowadzono pierwszą „nocną” operację

Nie tylko lampa naftowa

Pierwszym skojarzeniem, które przychodzi na myśl kiedy słyszymy nazwisko słynnego Polaka, jest „lampa naftowa”. Słusznie! Spoglądając na dokonania Łukasiewicza, należy jednak przyjąć nieco szerszą perspektywę. Był to człowiek wielu talentów i zainteresowań, działający w różnych sektorach: aptekarz, społecznik, polityk oraz pionier europejskiego przemysłu naftowego.

„Światła, światła i pracy dla ubogiego kraju i ludu”

Zanim nasz bohater wypowiedział te słowa, przeszedł w swoim barwnym życiu długą drogę. Jan Józef Ignacy Łukasiewicz urodził się 8 marca 1853 roku w Zadusznikach, w rodzinie o szlacheckim pochodzeniu. Rodzice, Józef oraz Apolonia, mieli jeszcze czwórkę dzieci (Franciszka, Emilię, Marię oraz Aleksandra). Kiedy Ignacy miał osiem lat, familia przeprowadziła się do Rzeszowa. Tam Łukasiewiczowi dane było skończyć zaledwie cztery klasy gimnazjum. Wpływ na to miała śmierć jego ojca, która odbiła się na kondycji domowego budżetu. Co ciekawe, mimo braku możliwości dalszej edukacji, przyszły wynalazca opanował łacinę oraz język niemiecki. Zmuszony do podjęcia pracy, został aptekarzem. Początkowo praktykował w Łańcucie, aby z czasem zmienić miejsce pracy na Rzeszów, już jako pomocnik aptekarski. W trakcie tych zajęć poszerzał swoją wiedzę w zakresie farmacji oraz chemii.

Niepodległość i ropa

W młodym aptekarzu rosła świadomość społeczna. Wkrótce dołączył on do ruchu niepodległościowego. Mając 23 lata został zaprzysiężony na agenta rewolucyjnego i zaangażował się w przygotowanie powstania. Aresztowany i osądzony trafił do lwowskiego więzienia. Stamtąd wypuszczony został po niespełna dwóch latach z powodu braku dowodów. Nie oznaczało to jednak, że ówczesna władza postanowiła spuścić z oka „podejrzanego”. Łukasiewicz otrzymał zakaz opuszczania Lwowa, musiał także regularnie „meldować się” na tamtejszym posterunku policji. Dopiero wstawiennictwo właściciela apteki „Pod złotą gwiazdą”, w której podjął pracę, pozwoliło mu na ukończenie studiów. Edukował się na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednakże dyplom magistra farmacji uzyskał na Uniwersytecie Wiedeńskim. To właśnie w czasie studiów jego uwaga skierowana została na ogrom możliwości wykorzystania ropy naftowej.

Paliwo zamiast „lekarstwa”

Po powrocie do Lwowa Łukasiewicz przeprowadził szereg badań nad płynną skamieliną. Ich efektem było między innymi wykluczenie leczniczych właściwości ropy naftowej, która wcześniej wykorzystywana była jako medykament. Łukasiewicz współpracujący wówczas z Janem Zehem, skoncentrował się na skraplaniu oleju skalnego. Jak powszechnie wiadomo czarna ciecz ma właściwości łatwopalne. Podczas prac prowadzonych przez wspomnianych badaczy, często dochodziło do pożarów oraz eksplozji. Na szczęście niepowodzenia nie zniechęciły Łukasiewicza i Zeha. Efektem było uzyskanie nafty świetlnej, a w konsekwencji skonstruowanie lampy naftowej. Było to w 1853 roku. Pierwsze na świecie urządzenie tego typu pojawiło się w witrynie apteki, w której pracował nasz bohater.

Olbrzymim atutem lamp naftowych była wydajność: jedno takie urządzenie zastępowało od 10 do 15 świec! Nic dziwnego, że z biegiem czasu, wynalazek trafiał do coraz większego grona odbiorców. Zainteresował się nim m.in. lwowski szpital, który jako pierwszy został oświetlony lampami naftowymi. Co więcej: to właśnie tam przeprowadzona została pierwsza nocna operacja z wykorzystaniem tego rodzaju oświetlenia.

Kopalniany boom

W późniejszym okresie Łukasiewicz przeniósł się do Gorlic, gdzie wydzierżawił aptekę. Nie była to jedyna jego działalność. W tym czasie udało mu się otworzyć pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej w Bóbrce. Do dziś w tej miejscowości działa kopalnia „Franek”, która zanim rozpowszechniło się określenie ropa naftowa, nazywana była kopalnią… oleju skalnego. Obecnie w Bóbrce można zwiedzać skansen – Muzeum Przemysłu Naftowego imienia Ignacego Łukaszewicza.

Okres ten, był jednak wyjątkowo ciężki w życiu inwestora. Słabe dochody, nękające kopalnię pożary oraz śmierć córki Marianny, spowodowały załamanie Łukasiewicza. Po pobycie u teściów w Dobrzynie, nasz bohater ponownie skupił swoją uwagę na przemyśle rafineryjnym. Zaangażowany w ten sektor otwierał nowe kopalnie – między innymi w Ropie i w okolicach Krosna.

Długa lista zasług

Łukasiewicz znany był również ze swojej działalności społecznej. Jego nazwisko widnieje na liście fundatorów neogotyckiego kościoła w Zręcinie czy kaplicy w Chorkówce. Pod koniec życia był posłem na sejm z ramienia klubu Lewicy Demokratycznej. W politycznej działalności, skupiał się na działaniach o znaczeniu społecznym oraz wspieraniu przemysłu naftowego.

Łukasiewicz lwią część swojego życia poświęcił na propagowanie ropy naftowej jako surowca energetycznego. To on uświadomił wielu inwestorom jaki potencjał tkwi w kopalinie. Jemu też zawdzięczamy powstanie pisma „Górnik” – pierwszego polskiego periodyku naftowego.

Ignacy Łukasiewicz zmarł 7 stycznia 1882 z powodu ciężkiego zapalenia płuc i pochowany został w Zręcinie. Bez wątpienia należy do postaci, które trwale zapisały się w historii Polski i w kanonie najwybitniejszych polskich wynalazców. Jeszcze za życia miasta Jasło i Krosno nadały mu tytuł honorowego obywatela. Za swoją postawę społeczną, wynalazca doczekał się wyróżnienia ze strony samego papieża. Pius IX nadał mu tytuł Szambelana Papieskiego, jednocześnie odznaczając Orderem Św. Grzegorza. W 1983 roku do obiegu trafiła moneta z jego wizerunkiem o nominale 50 zł, a nieco później, bo w roku 2003, podobna moneta kolekcjonerska. Jego imieniem nazwano liczne szkoły, instytucje czy urzędy.

Ropa naftowa ustępuje nowoczesnym rozwiązaniom

Wynalazek Łukasiewicza był modernizowany i ulepszany przez lata. Prace nad lampą naftową doprowadziły do tego, że w drugiej połowie XIX wieku był to jeden z najpopularniejszych sposobów oświetlania wnętrz. Patent ten cieszył się dużą popularnością, gdyż był zarazem tani oraz wydajny.

Zainteresowanie lampami naftowymi zaczęło spadać po wynalezieniu żarówki i wraz z postępującą elektryfikacją. Elektryczne źródła światła po latach skutecznie wyparły te, bazujące na „czarnym złocie”. Podobnie jest dziś z ropą naftową. Mimo, iż przez lata odgrywała kluczową rolę w wielu gałęziach przemysłu, obecnie nie ustają prace nad zastąpieniem jej proekologicznymi surowcami. Energię wytwarzaną dzięki niej, staramy się zastępować technologiami, które bardziej sprzyjają środowisku i ludziom. Nie bez znaczenia jest też fakt, że podobnie jak inne surowce naturalne, ropa także ma swój limit i z czasem jej złoża ulegną wyczerpaniu.

Nie wiemy ilu podobnych Łukasiewiczowi wynalazców pracuje obecnie nad technologią, która w pełni mogłaby zastąpić „czarne złoto”. Kto wie, może wkrótce na światło dzienne wypłyną pomysły wizjonera podobnego do naszego rodaka, które pomogą dokonać w przemyśle prawdziwej rewolucji?

 

Wykorzystany w artykule portret Ignacego Łukasiewicza – By Andrzej Grabowski (1833-1886) – przeniesiony z http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Ignacy_Lukasiewicz.jpg, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=296855

Autor
Zespół FUCHS
Inspirujemy i motywujemy. Grupa FUCHS to firma z niemieckimi korzeniami, która opracowuje, produkuje i sprzedaje środki smarne oraz produkty pokrewne od ponad 85 lat – dla praktycznie wszystkich obszarów zastosowań i sektorów. Firma FUCHS to synonim obietnicy: technologia, która się opłaca.

MAGAZYN FUCHS

Zasubskrybuj magazyn, wybierz kategorie aby przed innymi otrzymywać aktualności i oferty produktowe

Wybierz obszar który Cię interesuje:*
Zgoda na przetwarzanie danych*
Zgoda na otrzymywanie drogą elektroniczną informacji handlowych*